Spróbuje ocenić ten okres zestawiając go z rządami poprzedniego Prezydenta. Kochany przez media i cały polski salon Aleksander Kwaśniewski był zwykłym draniem, który wypuszczał z więzienia i ułaskawiał przestępców, którzy byli z nim związani. Patrzcie przykład Vogla, który bestialsko zamordował staruszkę dla paru groszy. I następnie ….od razu został ułaskawiony przez Kwaśniewskiego. Tak samo było z jego kolegą partyjnym Sobotką, który naraził na śmierć policjantów poprzez uprzedzenie przestępców przed ich akcją. Padły strzały, mogły być ofiary. Skazany na 3,5 roku Sobotka – został od razu ułaskawiony przez Kwaśniewskiego. Takich przypadków było więcej.
Kwaśniewski podczas rocznicy wyzwolenia Auschwitz pamiętał o swoich partyjnych kolegach- aparatczykach komunistycznych (np. Cyrankiewiczu) a „zapomniał” o polskich bohaterach takich jak Pilecki. Przy odznaczeniach często pamiętał o „swoich” a o prawdziwych bohaterach zapominał.
Pamiętam jak w pałacu prezydenckim za A. Kwaśniewskiego kilka lat temu podczas rocznicy „Bitwy Warszawskiej” nie było krzeseł dla siedmiu żyjących uczestników tych wydarzeń a cały komunistyczny establishment siedział w pierwszych rzędach.
Pamiętam jak Kwaśniewski reprezentował nasz kraj po pijaku. Pamiętam jak bełkotający opierał się na grobach poległych za Polskę obywateli.
Pamiętam spotkania bohaterów afery Rywina w pałacu u byłego Prezydenta. Pamiętam jego nie wyjaśnione kontakty z SB. Pamiętam, że uczestniczył w wzmacnianiu zależnych o Moskwy pachołków. Pamiętam jak z Markiem Siwcem drwił z Jana Pawła II.
Pamiętam jak podczas swojej prezydentury legitymizował stan wojenny i inne zbrodnie na narodzie polskim. Wszystko robił pod sondaże w swoim interesie, względnie swoich komunistycznych przyjaciół a w interesie Polski.
Lecha Kaczyński jest całkowitym jego przeciwieństwem. Potrafi iść pod prąd. Nie zabiega o przychylność wszystkich tylko o dobro Polski. Nigdy nie reprezentuje kraju po pijaku. Nie lubi pajacować i udawać, że wcale nie najbliżej mu do PiS-u, ponieważ uważa, że Prezydent nie powinien kłamać.
Potrafił jako jeden z niewielu na całym świecie stanąć po stronie małej Gruzji napadniętej przez Rosję czy przyjmować Dalajlamę kosztem stosunków z Chinami(czego nie potrafił zrobić kochany przez wszystkich B.Obama). Jest konsekwentny i wie, że poprostu warto być przyzwoitym. Jest najlepiej wykształconym Prezydentem w III RP. Lech Wałęsa miał wykształcenie zawodowe a Aleksander Kwaśniewski nie pełne wyższe. Lech Kaczyński jest Profesorem. Ponadto najzwyczajniej w świecie dba o dziś słabych, klepiących biedę polskich bohaterów, kombatantów, którzy często mieszkają w malutkich, sypiących się kamienicach, emerytury nie starcza im nawet na leki a nie rzadko (również w wyniku swojej działalności) bardzo samotnych. Lech Kaczyński stara się, aby chociaż w jeden dzień w roku poczuli się naprawdę wyjątkowo(patrz przykład powstańców warszawskich).
Naprawdę jestem dumny, że głosowałem na Lecha Kaczyńskiego cztery lata temu. To najlepszy Prezydent w historii wolnej Polski.
Co zarzuca się Kaczyńskiemu? A np. że jest mały, że pomylił nazwiska piłkarzy, że nie usłyszał imienia jakiegoś psa, lub że ktoś z jego współpracowników źle powiesił naszą flagę.
Popatrzcie na wymieniony wyżej „dorobek” Kwaśniewskiego i zachęcam do chwili refleksji i próbę odpowiedzi samemu sobie na pytanie: „Czy ktoś mną nie manipuluje?”
Patryk Jaki