Solidarna Polska stara się uczciwie oceniać wszystkich oponentów i nawet w PO widzimy dobre strony. Cieszą wybudowane w znacznej części kraju Orliki czy całkiem nieźle zorganizowane Euro. Jednak trudno jednocześnie nie dostrzegać wielu sfer, gdzie państwo skapitulowało. Po pierwsze edukacja – największą fala likwidacji szkół w historii Polski. Infrastruktura – z 16 województw tylko 2 mają szybkie połączenie ze stolicą i to mimo gigantycznych środków europejskich na ten cel. Gospodarka – największa fala bankructw polskich firm od lat, polska kolej jeździ wolniej niż przed wojną, a jeśli do tego dołożyć utratę wiarygodności przez państwo, które nie wypełniło swoich zobowiązań wobec podwykonawców autostrad, to mamy prawdziwy obraz wspomnianych 5 lat jak w soczewce. Konkludując, z PO jest jak z przysłowiową świnką przebraną w Armaniego i zapudrowaną przez media na paryską modelkę. Zresztą pudrowanych ministrów w tych rządzie jest wielu.
Oprócz tych sfer, których wymieniłem wyżej przyjrzyjmy się innym resortom - minister cyfryzacji? Klapa! Zamieszany w ACTA. Minister Sportu? Nikt już nie traktuje jej poważnie, no chyba, że płetwonurkowie. Minister Zdrowia? Największa kompromitacja z refundacją leków od lat. Nigdy w historii III RP osoby przewlekle chore tak nie cierpiały jak za rządów PO. Minister Skarbu? Odpowiedzialny za największy transfer nepotyzmu w tej części Europy. Polityka społeczna? Najniższe wskaźniki demograficzne na kontynencie. Bezpieczeństwo i sprawiedliwość? Afera Amber Gold, wypuszczenie „mafii Pruszkowa” przy jednoczesnym aresztowaniu matki samotnie wychowującej dzieci za źle wypełniony druk, łagodna polityka wobec gwałcicieli i można by tak długo. Ten rząd na drugie imię powinien mieć porażka.
Solidarna Polska jako nowoczesna partia prawicowa nie może pogodzić się też z haniebnym traktowaniem internautów. Próby cenzury przestrzeni internetowej m.in. poprzez ACTA, zabranie ulgi na Internet, brak dynamicznej walki z wykluczeniem cyfrowym to wielkie zaniedbania PO. Między innymi dlatego moja partia przedstawiała w Sejmie uchwałę o ustanowieniu Dnia Polskiego Internauty – aby podkreślić wagę tego problemu dla Rzeczpospolitej.
Zresztą konkrecyjność naszej gospodarce w perspektywie parędziesięciu lat może zapewnić tylko szybsza cyfryzacja, powszechność Internetu, restrukturyzacja wielu firm (w tym gigantów państwowych) do warunków panujących w XXI wieku.
W związku z powyższym bilans 5 lat rządów musi być oceniony krytycznie, pomimo kilku jaskółek, które wiosny nie uczyniły.